RAIDERS OF APOCALIPSE

FORUM SOJUSZU [R.O.A]


#1 2009-01-08 11:39:40

Ultar

Moderator

739606
Zarejestrowany: 2009-01-07
Posty: 8
Punktów :   

Ultar

I ja coś napiszę o sobie. Nie lubie tego robić z dwóch powodów. Po pierwsze po prostu nie lubię gadać o sobie, a po drugie dlatego że jak się rozpiszę, to końca nie widać.... bo gaduła jestem...

Więc:
Mam 33 lata (skończę w kwietniu), mieszkam w Warszawie (urodziłem się w Dęblinie, później 15 lat mieszkałem w Krakowie, a od '91 w Wawie (jeśli ktoś ma jakieś uwagi do Warszawy to mogę podyskutować - jednak zaznaczam, że uważam, że to wstrętne miasto, durni i nadęci ludzie (w większości przypadków) i chyba się do tego nie przyzwyczaję, ale miasto uzależnia i chyba nie potrafiłbym żyć gdzie indziej)...

No dobra. Dalej. Technikum skończyłem w Wawie, następnie była maturka (jeszcze w technikum) i czas studiów nastąpił. Był to chyba najgłupszy i najzabawniejszy okres mojego życia chyba. Spróbowałem prawie wszystkiego (zaznaczam PRAWIE - bo związków homoseksualnych nie próbowałem... i nie toleruję nawet, to samo z działalnością przestępczą) - ot to co każdy studnet powinien zaliczyć w swoim życiu.
Studia 3,5 letnie rzuciłem na 3 roku.
Do wojska nie poszedłem, bo cały mój rocznik (pobór) do rezerwy przenieśli.
Skończyłem policealne studium informatyczne - więc jestem technikiem informatykiem.
Następnie zacząłem studia informatyczne - ale z przyczyn osobistych tez musiałem przerwać studia - znowu na 3 roku (też 3,5 letnie były). Tyle o mojej edukacji.

Pracuję sobie w administracji w jednej z firm na Warszawskim Okęciu, ale tego tematu nie będe rozwijał, bo jakoś nie mam nawet ochoty o tym pisać.

Zainteresowania:
- ŻONA - od 11.X.2008r - jestem żonaty. Jest fajnie, ale jednak wymaga to mnóstwa uwagi i wyrzeczeń. Wcześniej się spotykaliśmy 2,5 roku (z półroczną przerwą - jak ją zostawiłem - bo mam ciężki charakter).
Też mogę powiedzieć, że mam PIĘKNĄ żonę. I nie mówię tego na wyrost. Czasem aż niemiło się czuję jak z nią idę i się faceci gapią na nią tak, że aż się potykają o własne nogi...
- MUZYKA - do niedawna moja najważniejsza muza i wena. Lubię ciężkie brzmienia, ale nie trawię darcia ryja i szarpania strun polegającego na tym, żeby było jak najszybciej i najgłośniej - chyba za stary już jestem. Nie gardzę innymi gatunkami muzyki. Jedynie jednego nie trawię i nigdy zapewne "nie dotrze" on do mnie - ale nie będę pisał jaki, żeby nie urazić sporej części naszego społeczeństwa... Po za słuchaniem gram (a właściwie grałem, bo teraz niewiele czasu na to mi pozostaje) na gitarach i basie. Grywałem w kapealch różnej maści, przez Death metalową kapelę, doom metalową, power metalową, hard rockową, po szantową i folkową. Ale to już przeszłość.
- LITERATURA - głównie fantasy, S-F, fantastyka, ale żadną dobrą książką nigdy nie gardziłem (zaznaczam DOBRĄ - i nie mam na myśli Harlequinów)...
- FILM - jak leci - prawie wszystko (ale "prawie "robi" dużą różnicę
- Gry fabularne
- Komp (ale nie mam na to czasu i chyba za stary się zrobiłem) - gierki cRPG, strategie czasem sportowe.
... i wiele innych, o których nigdy mi się nie chce pisać, bo za dużo trzebaby było wysiłku włożyć.

Co do OGame - gram od 2005 roku (chyba od września lub października - miesiąc po powstaniu u29).
Na uni29 pobierałem nauki... czyli dostawałem baty (ale tylko od top2 uni - całe 2 razy).
Jednak niczego sensownego nie ugrałem (może 350k punktów), po za stworzeniem naprawdę fajnego sojuszu z gromadką świetnych ludzi. Równocześnie grałem wtedy na uni 9, 32 i 34 - ale tylko dla zabicia czasu.
Później nastąpiła ponad roczna przerwa od OG - z tych samych powodów z których rzuciłem studia informatyczne.
No i po przerwie wróciłem na u54. Na początku szło trochę pod górkę - nawet ktoś pokusił się mnie sfarmić, ale po kilku tygodniach od tamtego wydarzenia musiał zrezygnować z gry - tak mu za skórę zalazłem.
Nic wielkiego też nie ugrałem na tym uni. Maksymalny top jaki tam osiągnąłem, to był top55. Zaliczyłem też 10 RW w ST na forum OG (w tym 8 ACSów). Jednak w związku z błędami w strategii przyjętej na początku gry, powrotem do znajomości z moją obecną żoną - karierę na tym uni zakończyłem pożegnalnym złomem (od kumpla z którym założyliśmy jeden z lepszych sojuszy na tamtym uni). I właśnie to, że udało się stworzyć świetny sojusz, ze świetnymi graczami dogadującymi się prawie w każdej kwestii poczytuję sobie za największy mój sukces. Sojusz istniał niecałe pół roku, ale krwi ludziom napsuliśmy zdrowo. Złomowaliśmy co się tylko dało (a jak się nie dało to też złomowaliśmy)... Później było już co raz mniej czasu i efektem były co raz gorsze wyniki. Było u 56, u57, u60 (szlajałem się około top800 do max top250). W końcu postanowiłem, że skoro się żenię to trzeba zakończyć ten niecny proceder. Niestety - nałóg to nałóg. Teraz gram sobie na u62 i u63 - tylko w pracy ( w domu żona nie pozwala ). Można mnie zastać on-line tylko w dni powszednie między 7:30, a 15:30. I gram tylko po to, żeby sobie od czasu do czasu popstrykać. Nie spodziewam się żadnych sukcesów, czy nawet drobnych satysfakcji - po prostu - gram tylko po to, żeby zaspokoić minimum wymagań swojego nałogu.

No i jak mówiłem - rozpisałem się....
Pozdrawiam wszystkich czytających i przepraszam za rozwlekłą formę.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.transportpw.pun.pl www.xiaolinn.pun.pl www.polskiet2011.pun.pl www.psieranczo.pun.pl www.rpggryf.pun.pl